6 grudnia 2024 roku w naszej szkole miało miejsce wydarzenie, na które wszyscy czekali z niecierpliwością – „kocenie”, czyli otrzęsiny pierwszych klas! W trakcie uroczystości odbyła się ceremonia, podczas której pani dyrektor obcięła symboliczne uszy przewodniczącym pierwszych klas, co miało na celu podkreślenie ich nowej roli w społeczności szkolnej.
Otrzęsiny rozpoczęły się od II edycji Romeriady, w której wzięli udział zarówno nauczyciele, jak i uczniowie. Uczestnicy musieli zmierzyć się z takimi pytaniami jak: “Co ludzie najczęściej gubią?” oraz “Jakie zwierzę nosi ze sobą schronienie?” Nauczyciele, jak to nauczyciele, wzięli sprawy w swoje ręce i po raz drugi z rzędu zdobyli pierwsze miejsce! Pani dyrektor zażartowała, że wygraną nauczycieli jest „karnet na pytanie”, który niweluje uczniowski „karnet na nie pytanie”. Reakcja nauczycieli? Entuzjazm! Reakcja uczniów? Jakby dostali zadanie domowe na wakacjach.
Następnie pierwsze klasy zabrały nas w muzyczną podróż wykonując piosenki, które wprawiły wszystkich w świetny nastrój. Ich talent i energia rozgrzały salę do czerwoności! A co na to drugie klasy? Przygotowały dla pierwszaków różne wyzwania, w których rywalizowali w rozwiązywaniu testów, rysowaniu karykatur bez patrzenia na kartkę oraz zgadywaniu autorów i tytułów piosenek.
Kolejną atrakcją był koncert Jakuba Szczypki, który porwał nas swoimi utworami „Wszystko jedno” oraz „Nirwana”. Jego występ był tak udany, że po zakończeniu nie obyło się bez bisu! Uczniowie skandowali i klaskali, chcąc usłyszeć więcej talentu w akcji. Jakub, z uśmiechem na ustach, spełnił ich życzenie, a sala rozbrzmiała jeszcze głośniej!
Na koniec w naszej sali gimnastycznej pojawił się Mikołaj! Driftując przez salę na wózku sklepowym rozrzucał cukierki na prawo i lewo, a uczniowie wpadali w szał łapania słodkości. Każdy chciał zdobyć jak najwięcej, co przypominało prawdziwe polowanie na skarby!
„Kocenie” było pełne radości, śmiechu i niezapomnianych chwil. Nasi pierwszoklasiści z pewnością zapamiętają ten dzień na długo, a my wszyscy już czekamy na przyszłoroczne otrzęsiny. Kto wie, może wtedy nauczyciele w końcu zdobędą ten karnet „na pytanie”?